poniedziałek, 16 czerwca 2014

Prolog


Powiadają, że rodziny się nie wybiera. Czy gdybym mogła sobie wybrać rodziców, to chciałabym tych, który dali mi życie? Po zadaniu sobie tego pytania, w mojej głowie narodziła się pustka. Patrząc z perspektywy dnia dzisiejszego nie wiem, czy chciałabym wymazać ze wspomnień wszystkie lata mojej wegetacji, kosztem utracenia tego co przydarzyło mi się dużo później.
W moim życiu nastąpiło kilka nagłych zmian, przewracając wszystko do góry nogami. Zaskakujące jest to, jak w ciągu ułamków sekund można znaleźć się w zupełnie innej, nowej sytuacji, a czasem też i miejscu. Nawet moje narodziny były taką rewolucją. W jednej chwili Tsunade stwierdziła, że ja i moja mama możemy nie przeżyć porodu, a w drugiej, obie jesteśmy całe i zdrowe, a ja staje się kimś więcej niż tylko dzieckiem Hiashiego Hyugi. Od dnia narodzin byłam łącznikiem. Co miałam połączyć? Jakby to ładnie ująć w słowa? Jest taka planeta, którą nazywamy Ziemia. To z niej pochodzą moi przodkowie, łącznie z rodzicami. Mój dziadek Butsuma Hyuga i jego przyjaciel Tajima Uchiha wspólnie rządzili królestwem Konoha na wspominanej Ziemi. Oboje zaniepokojeni rozwojem wydarzeń jaki miał miejsce na ich planecie, postanowili dać swoim dzieciom szanse na inne, lepsze życie. Wpadli na bardzo szalony pomysł i wdrożyli go w życie. Za ich sprawą ja urodziłam się na pięknej, malowniczej i bardzo niezwykłej planecie, którą nazwano Oturnia. Ciekawe czy wysłali by tylu ludzi w to dzikie miejsce, gdyby wiedzieli ile osób musi zginąć, zanim będzie nam dane żyć tu w miarę normalnie?
Moim zadaniem było połączenie świata ludzi ze światem, w którym warunki dyktowała Oturnia. Czy mi się udało, a może zostaliśmy zmuszeni do ukrywania się? Zanim przyszedł czas mojej próby, zdarzyło się jeszcze wiele pięknych i nieprzyjemnych chwil. Gdy miałam pięć lat Oturnia upomniała się o moją mamę. Tego dnia straciłam dużo więcej. Odebrano mi wolność i możliwość poznawania świata, w którym się zakochałam. Jako pierwsza córka Hiashiego, głowy rodu Hyuga, miałam zostać żoną Itachiego, głowy rodu Uchiha. O naszym małżeństwie zadecydowali nasi rodzice. Nikogo nie interesowało czy tego chcemy czy nie. Nasze zadanie było proste: Pobieramy się, a nasze dziecko będzie rządzić po nas. Koniec z dwoma rodami, bo już niedługo będzie tylko jeden spadkobierca. Dzień naszych zaręczyn, to największy przełom w moim życiu, ale nie ostatni...

Do dziś wiele rzeczy mnie zaskakuje. Wierzycie w wszechobecną moc, cuda i niezwykłe zdolności? Jeśli nie, to zapraszam na jeden dzień do mnie, a od razu poczujecie, że wszystko jest możliwie.


Rodzice nadali mi imię Hinata, ale tak naprawdę jestem Elena. Opowiem wam historią moją i moich przyjaciół, bez których już dawno by mnie nie było i tego, jak każdy z nas stanął przed trudnym wyborem, który zmieniał wszystko.




* * * * * * 

Blog jest moim pierwszym tworem. Patrząc na niego z perspektywy dnia dzisiejszego, wydaje mi się, że pierwsze posty są mało zachęcające. Gdy się przez nie przebrnie, jest o wiele ciekawiej.


-------------------------------------------------------------------------------

Kilka krótkich pytań i odpowiedzi:

1. Czemu zaczęłam tego bloga? - Bo mogę, a nikt nie może mi zabronić. Mam wolną rękę co do tego, jak poprowadzić historię moich bohaterów. Fajne jest też to, że wiem jak chcę aby opowiadanie się potoczyło, ale co chwila zmieniam zdanie jak je zakończyć.

2. Czy będziesz szczęśliwe zakończenie? - Nie wiem :) 

3. Z kim będzie Hinata? - Kto to wie? :))) Jeśli, ktoś wyciągnie TRAFNE wnioski po kilku rozdziałach i uparcie będzie wierzył w swoje przypuszczenia, to gratuluje, bo ja podjęłam tą decyzję dużo później. Myślę jednak, że nie będzie to takie oczywiste.
W każdym razie na końcu nawiąże się kilka ciekawych par.

4. Dlaczego Hinata? - Jest osobą dającą duże możliwości. Z nieśmiałej, bojącej się własnego cienia dziewczynki można zrobić wszystko.

5. Czy będzie to tasiemiec? - No niestety. Popłynęłam trochę z tym pomysłem i jest zbyt dużo ważnych rzeczy, dlatego nie da się pojechać skrótowo.

6. Na co się nastawiać? - Czasem będzie śmiesznie, czasem romantycznie, a czasem wulgarnie. Pojawią się też poważne tematy, odrobina dramaturgi raczej nikomu nie zaszkodzi. Będą sceny nie dla dzieci :) W całości opowiadania pojawi się bardzo dużo niejasności i znaków zapytania. Odpowiedzi nie padną od razu, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość.

7. Moja ulubiona postać? - Staram się, by każda postać miała swoje niepowtarzalne cechy, a jej historia nie była kopią życia innego z bohaterów. Zdaję sobie sprawę, że to trudne i nie koniecznie może mi się udać. Nie piszę rozdziałów po kolei. Jak wpadnie mi do głowy coś, co pasuje do którejś z osób, to po prostu to wklikuję w kompa. Dlatego czasem zmieniam zdanie co do ulubieńca. Na dzień dzisiejszy (od dłuższego czasu) moim faworytem jest Obito. Jemu też się zdarzy zrobić kilka głupich numerów, ale mimo wszystko coś w nim jest, że najbardziej zajebiaszczy z niego koleś.





Mam nadzieję, że blok nie będzie dla mnie chwilowym kaprysem.
Proszę też o odrobinę wyrozumiałości. Humanistą nie jestem, więc mogę robić byki i pisać bez sensu. 

Jeśli zdecydujesz się na przeczytanie tego co tu już jest, to proszę o pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. Takie drobnostki mogą bardzo zmotywować, aby dalej pisać.


2 komentarze:

  1. Mam duuuuże zaległości, ale zamierzam nadrobić ;) Ciekawie się zaczyna :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi to czytać. Najciekawsze rzeczy zaczną się sporo później ;)

    OdpowiedzUsuń